Tasiek
Moderator
Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z nikąd
|
Wysłany: Pon 19:00, 12 Gru 2005 Temat postu: Tak to moze byc tylko na Polibudzie |
|
|
Nie przychodził na zajęcia, nie zdawał egzaminów, nawet się nie trudził, żeby zdobywać zaliczenia. Przez półtora roku dostawał stypendium naukowe, ba - nawet udało mu się zaliczyć dwa lata nauki
Student Politechniki Rzeszowskiej sam wpisywał sobie oceny do indeksu i do kart zaliczeniowych, dzięki temu zaliczał semestr za semestrem. Najpierw oceny nie były zbyt wysokie, ale kiedy okazało się, podrabianie wpisów świetnie mu idzie, podwyższał sobie stopnie.
Pracownikom w dziekanacie nawet nie przyszło do głowy, aby porównywać je z protokołami egzaminacyjnymi, i naliczali mu stypendium naukowe. Nieuczciwemu studentowi udało się wyłudzić z uczelni ponad 3 tys. zł. Wpadł dopiero wówczas, gdy prodziekan wydziału, na którym studiował, odkrył nieprawidłowości w dokumentach.
Władze uczelni nie mają wątpliwości, że w tej sprawie zawiodła administracja. - Pracownicy dziekanatu powinni zwrócić uwagę na różnice w protokołach egzaminacyjnych przynoszonych przez wykładowców i w indeksie studenta. Tak się jednak nie stało - mówi Andrzej Sobkowiak, rektor Politechniki Rzeszowskiej.
- Jestem bardzo zaskoczony. Nie spodziewałem się, że taka sprawa może mieć miejsce. Ale jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że została wykryta tak późno - mówi rektor. Tłumaczy to "splotem niekorzystnych przypadków", które w tym czasie miały miejsce na wydziale, m.in. zmianami w zatrudnieniu. - Wobec pracowników, którzy zawinili, już wyciągnąłem konsekwencje - twierdzi Sobkowiak. Jakie? Nie chce zdradzić, na pewno nie były to jednak zwolnienia.
Sprawą zajął się już rzecznik dyscyplinarny. Student został zawieszony w swoich obowiązkach. - Sprawa trafiła do prokuratury oraz do uczelnianej komisji dyscyplinarnej, która może zdecydować o skreśleniu z listy studentów - wyjaśnia rektor. Przyłapany na oszustwie student zadeklarował, że zwróci bezprawnie pobrane pieniądze.
Rektor już zapowiada zmiany na uczelni, by w przyszłości nie doszło do podobnych nadużyć. - Od przyszłego semestru studenci nie będą dostawać do rąk swoich kart egzaminacyjnych. Prowadzimy także kontrolę wewnętrzną, która ma wykluczyć tego rodzaju przypadki - mówi Andrzej Sobkowiak.
Źródło - gazeta.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|