Forum Studenci Rzeszów Strona Główna Studenci Rzeszów
Forum o wszystkim nie tylko dla studentów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mały imprezowy Savoir-vivre...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Studenci Rzeszów Strona Główna -> Na każdy temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzespower
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: okolice Rzeszowa/PRZ

PostWysłany: Sob 13:11, 28 Cze 2008    Temat postu: Mały imprezowy Savoir-vivre...

Ostatnio zmuszony byłem usłyszeć obrażalsko-marudny bełkot dotyczący nie zabrania kogoś gdzieś…zresztą to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. W związku z tym postanowiłem się troszkę naprodukować Smile.
Jeżeli ktoś, kogo znam zaprasza mnie na imprezę, to oczywiście chętnie pójdę, o ile tylko będę mógł. Jak nie mogę przyjść, to daję znać, i nawet choć nie muszę powiem, dlaczego nie przyjdę. Jeśli kogoś znam troszkę, lub z „widzenia”, to zaproszenie przez taką osobę jest już do głębszego przemyślenia, choć problemu tu nie widzę. Natomiast nigdy, przenigdy nie idę do kogoś niezaproszony – po prostu nie ma takiej możliwości. Dlatego dziwi mnie jak ktoś mi marudzi, że ją/jego gdzieś nie zabrałem. Nie wyznaję zasady, że jak gdzieś (czytaj do kogoś) idę to muszę brać ze sobą „całą świtę”. Wyjątkiem od tej zasady może być to, że np. osoba zapraszająca nie ma kontaktu ze wszystkimi, których chce zaprosić (i mówi przekaż zaproszenie ode mnie jej, jemu itd.) lub impreza jest większego kalibru i trudno obdzwonić tyle osób. Pomijając wyżej wymienione możliwości nie ma takiej opcji, że kogoś gdzieś zabieram, choćbym nie wiem jak chciał. Celowo pomijam tu opcje zapytania w stylu: „Czy mógłbym przyjść z…” – to inna „bajka”. Sam nie przyjmuję też zaproszeń w stylu: „Choć z nami na imprezę do…” pomijając wyjątki opisane wyżej. Dlatego nie można ode mnie usłyszeć marudzenia, że ktoś gdzieś szedł i mnie nie zabrał, i dlatego również nie chciałbym słyszeć podobnego marudzenia od innych. Nie rozumiem niestety ludzi, którzy dobro własne przekładają nad jakieś ogólnie przyjęte zasady i nie pojmują, że to na mnie potem ktoś może „krzywo się patrzeć”.
Może kiedyś pociągne temat dalej, w zależności czy będzie na niego jakiś odzew Smile
Pozdrawiam i zastanawiam się, czy ktoś oprócz mnie miał podobne przypadki?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzespower dnia Sob 13:11, 28 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fifak
Moderator
Moderator



Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon 13:57, 30 Cze 2008    Temat postu:

Ładnie. W zasadzie to jest oczywista oczywistość to co napisałeś.
Ale na przyjęciach też dość powszechne jest, rozmawiać o kimś kogo nie ma. Wtedy też padają słowa typu "szkoda, że jej/go tu nie ma". No i gospodarz przeważnie udając zmartwienie pyta czemu ktoś tam inny nie brał go ze sobą.
Zresztą zawsze możesz zapytać w trakcie zaproszenia czy nawet później czy możesz zabrać ze sobą jakiś osobników męskich Smile Bo domyślam się, że to nie Twoja dziewczyna miała pretensje, że jej nie zabrałeś ze sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzespower
Administrator
Administrator



Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: okolice Rzeszowa/PRZ

PostWysłany: Sob 13:35, 05 Lip 2008    Temat postu:

Oczywistą oczywistością jest, że nie chodzi o zabieranie swojej dziewczyny. Jak ktoś ma laskę, to już jego wola gdzie z nią chodzi, a gdzie nie (to jest temat na oddzielny wątek, i to długi Smile ).
Ja jestem wolny, więc "wszystko mi wolno" Razz. Swoją drogą ileż to razy widziałem sytuacje gdy przychodzi facet na imprezę z dziewczyną, a tam (na imprezie) jest dużo (czytaj za dużo) dziewczyn i impreza przeradza się w małe piekło, bo gdzieś tam spojrzał, do kogoś sie odezwał...ach to zaufanie Wink Sytuacja jest odwrotna gdy idziesz na taką imprezę sam (no bo cie zaprosili), a potem słuchasz bla bla bla...
Pytanie kogoś o możliwość zabrania - ja to nazywam 'świty' na np. urodziny osoby której 'świta' nie zna jakoś mi nie pasuje - poprostu są imprezy, na które przychodzi się "samemu".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzespower dnia Sob 13:38, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Studenci Rzeszów Strona Główna -> Na każdy temat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin