Studenci Rzeszów

emm23

Ja opisze pozniej moze.. Smile

Fifak

Ja bawiłem się - i to bardzo dobrze - w czwartek. Natomiast w dwa pozstałe dni byłem na koncertach i tu już tak całkiem fajnie nie było. Głównie chyba przez ten deszcz. Organizatorzy chyba trochę się pogubili: nie grali wszyscy którzy mieli grać, inni mieli bardzo okrojone repertuary. Oczywiście występy zespołów pieśni i tańca nie zostały w ogóle skrócone.
Co do gwiazd wieczoru - Kultu: Zespół z pierwszej półki, ale chyba zapomniał, że nie gra dla rasowych fanów tylko dla zwykłych śmiertelników. A dla takich przydałoby się zagrać więcej przebojów... a nie jakiś smętów...
Dziwi mnie natomiast zaproszenie w ogóle Brodki. Z samych wpisów na forum widać było, że studenci nie byli zainteresowani jej występem (ciekawe czemu?). W związku z tym sporą część publiki stanowili jacyś gimnazjaliści (ewentualnie ze średniej szkoły). Po chyba 5 utworach (wszystkie wygwizdane) gwiazda obraziła się i juwenalia skończyły się takim niesympatycznym akcentem. Szkoda mi tych, którzy kupili wtedy bilety za 7zł żeby jej posłuchać...

emm23

no to teraz ja:)
Bawiłam sie super:)
Na KULCIE miałam taką ekipe ze ...nic dodc nic ując:)Ale popieram kolege...za małobyło przebojów..Ale w sumie podobało mi sie bardzo...Po koncercie oczywiscie rynek i tu tez zabawa do białego rana:)) Smile

W drugim dniu mimo tej pogody tez super sie bawiłam:))
Najlepiej podobało mi sie zakonczenie tego dnia:) Smile

Piwko pod sklepem i goscie pozno w nocy:D Very Happy

Pozdro dla wtajemniczonych:)
Trzeciego dnia nawet nie pomyslałam zeb isc na stadion i oglądac Brotke....tez nie wiem kto wymyslił by ja zaprosic bo okazała sie kompletną porażka:)
Ale my jak zwykle nie przejmując sie "szczegółami" uderzylismy w miasto:))Miało byc spokojnie a skonczyło sie....wielkim bolem głowy...
Ale po to są juvenalia no nie?? Smile

Pozdrawiam ekipe z PRZ:)-->codziennie patrze na allegro:P
Jedyna rzecz jaka mi sie nie podobała to organizacja...najpierw trzeba było sie wtystac pod bramkami 45 minut (zwłaszcza w 2 dniu) i czekac az wpuszczą 1 osobe na pół minuty by za chwile mogli wpuszczac wszystkich z biletami czy bez...zamieszanie i nerwy niektórych niepotrzebne....
No ale wiadomo- starali se jak mogli.Pozdrawiam Smile

mansfred

No to teraz czas na moje wspomnienia odnosnie juvenalii;-)
Sroda pewnie nie tylko u mnie zaczela sie na sportowo - Barca gora;-) pozniej z wesola juz ekipka podreptalismy na miejsce naszego przeznaczenia tj stadion resovii - oczywiscie po drodze wiele durnych ale przyjemnych przygod ale to juz pomine hehe - po co uciekaliscie na tych torach ;P? przeciez nic nie jechalo...;P Very Happy

na srodowy koncercik Kultu zapowiadal sie chyba jako najlepszy epizod na naszych juve ale o dziwo zaskoczylem sie nieprzyjemnie;/ oczywiscie Kazik dal rade i spiewal ok ale jakos nie bylo tej samej zabawy co kilka lat temu - chyba w 2000roku.. Smile

po koncercie wszyscy udawali sie na miasto gdzies zabawic - ja ze swoimi towarzyszami nie chcialem byc gorszy hehe:-) ogolnie sroda minela dosc spokojnie i bez wiekszych strat - a nawet po tych zapowiadanych deszczach pojawily sie w moim plecaku fanty - parasole;P Very Happy

hehe
w czwartek jak przystalo na porzadnych studenciakow wybralismy sie na miasteczko PRz;-) hihi bylo bardzo sympatycznie - kilkunastoosobowa ekipa z naszego roku sie milo bawila zeby potem wybrac sie - jak sie pozniej okazalo - na najlepszy koncert juvenaliow tj na hulance przy Myslovitz Wink

w ten dzien rowniez odwiedzilismy nasze kochane kolezanki i wspolnie skomentowalismy wydarzenia dwoch dni:-) piwko pod monopolowym rzadzi - i poznawanie zagranicznych gosci Twisted Evil

w piatek po mimo ze pogoda byla dosc zdradliwa moja paczka nie przerazila sie i poszlismy na "koncerty".. heh dobrze bylo ale nie doczekalismy na Jesus Chrysle Suicide ;/;/ ale dla niektorych zle sie skonczyly zabawy pod parasolkami sluchajac w strugach deszczu innej z regionalnych kapel (sorry Krzysiek;-) ) ale za to mielismy dodatkowe atrakcje bo 2 razy burza okazala sie siliejsza od zabezpieczen i byly braki w dostawie pradu<lol> pozniej to juz tylko mielismy jedno wyjscie czyli kolejne biesiadowanie na miescie:-)

podsumowujac juvenalia w sobotni wieczor na laweczce stwierdzilismy ze ciezko ustalic tak po kolei co sie dzialo w dany dzien - widocznie taki to urok naszych juvenaliow;-) hihi:) Smile

pozdr!

DeQiu

Juwenalia - ogólnie bardzo miło i sympatycznie spędzony czas. Już na samym ich początku atrakcją okazała się być ulewna burza, która pokrzyżowała organizatorom szyki, a mnie powrót do domciu z laboratorium z teorii sterowania.
Na szczęście przestało padać, a jako tragarza parasolek zatrudniliśmy naszego wiernego kompana Owoca, który poczuł się taki dowartościowany w swojej życiowej roli, że zabrał nasze parasolki do domu. hehe Laughing

Nie zapomne jak wpadliśmy do BP na 5 minut przed zamknięciem, wypiliśmy po piwie i wyszliśmy 10 sekund przed zamknięciem Very Happy

to był życiowy rekord Razz

Sam koncert Kazika nie zachwycił - może miał zamiar zaśpiewać jeszcze pare znanych kawałków, ale organizatorzy mu zabronili, a konkretniej to pewno moherowe berety ze sportowej które do północy były jeszcze w stanie wysłuchiwać "ryczenie" za oknem, a potem stało się to zbyt uciążliwe.
Drugi dzień juwenaliów był dużo lepszy. Postanowiliśmy zrezygnować z koncertu i zabawić się pod palmą. Muza nie była najlepszej jakości, ale dało się powyginać śmiało ciało Very Happy

Potem wybraliśmy się na herbatkę do alchemika, za którą chcę super-odjazdowym koleżankom podziękować Smile

jak również za ich towarzystwo pod palmą.
Główną atrakcją trzeciego dnia było forsowanie płotów, niestety zakończone porażką, a i dobrze bo koncert Brodki to chyba największa pomyłka na tych juwenaliach.

Całkowicie odmienny przebieg miały koncerty na juwenaliach WSIiZu na bulwarach, na które trafiliśmy prosto z wycieczki do Solińskiej elektrowni. hehe Zarówno Haratacze jak i Kukiz i Piersi dali czadu !!!! na te koncerty warto było przyjść !